To moje kolejne menu degustacyjne serwowane w restauracji Zoni, Będziemy je podawali jeszcze przez cały styczeń – czy uda się dłużej? Wszystko zależy od dostępności produktów. Jedno jest pewne – przy okazji pozyskiwania ikry z tych wszystkich ryb udało się z dobyć więcej z suma i sandacza i wysuszyć . Dlatego już w styczniu pojawi się nowa pozycja pełna organicznego smaku. W styczniu też stworzymy dużo innych dań- wczoraj coś wymyśliłem i już się podniecam.
Short #006 „In the old times it was not a crime” – czyli „Jaki jest Wasz najlepszy utwór do pracy w kuchni?”
Jaki jest Wasz najlepszy utwór do pracy w kuchni?
Short #005 Oscary 2017, rozczarowanie
Short #005 Oscary 2017, rozczarowanie
Noc oscarowej pomyłki. Tak! oglądałem- to były pierwsze moje Oscary w życiu. To nie moja bajka. Ta nagroda nie jest pod żadnym pozorem dla mnie wyznacznikiem jakości filmu, wręcz czasem odwrotnie. Filmów wyróżnionych wieloma Oscarami programowo często nie oglądam. Dla przykładu – jestem człowiekiem, który nie oglądał Titanica. Nie czyni mnie to ani gorszym, ani pewnie lepszym.
Nie oglądałem prawie w ogóle filmów nominowanych w tym roku, oprócz dwóch.”Lobster” który mi się podobał i ostatniego filmu Mela Gibsona. Ten ostatni został ze mną na długo. W głowie z niedowierzaniem powtarzał głos: Syf! Patetyczny syf! Co za gówno!
Short #004 Nienasycenie- TŁUSTY CZWARTEK
Gdy byłem małym chłopcem, jadłem niemalże wszystko i do tego dość dużo. Jak byłem nastolatkiem jadłem wszystko i bardzo, bardzo dużo.
Zanim poznałem co to sex, jedzenie było największą z rzeczy przynoszących mi w życiu radość i przyjemność. Robiłem wszystko co możliwe żeby tej przyjemności generować jak najwięcej.
Short #003 Fryzjer Wojtek – sytuacja w kraju
Odkąd mam Solec, czyli niebawem od siedmiu lat strzyże mnie Fryzjer Wojtek (przyznam, że w tej relacji mam też skoki w bok i wtedy trafiam do Anki – ale to inna historia)
Fryzjer Wojtek, człowiek postawny, szczerze dobry i uwielbiający żartować. Pracował na przełomie lat 70 i 80 u mistrza Laurenta przy ulicy Szpitalnej. Udzielał się przy każdej edycji Festiwalu Powiślenia, zapraszając do siebie sąsiadów i okolicznych mieszkańców i zdradzając historie, anegdoty czy nawet plotki tej dzielnicy.
Short #002 Crab- dziesięć lat wstecz
Poissons, ecrevisses et crabes, de diverses couleurs et figures extraordinaires, que l’on trouve autour des isles Moluques et sur les côtes des terres Australes : peints d’après nature […] Ouvrage […] divisé en deux tomes*
Czyli cofam się w czasie dekadę
Czas zapierdala!
Stojąc na scenie na uroczystej kolacji z okazji dziesięciolecia Kuchni+ uwiadomiłem sobie, że nie jest to tylko dziesięciolecie Kuchni+ – w tym samym czasie mija moja dekada na kuchni** ponad tuzin lat w gastro świecie.
Four crabs from the cold firth alive for a shilling. The largest reared in the pot, in spite of the fierce water, but soon we cracked his limbs with our teeth and wheedled with spoons and fingers for the last shreds of flesh from the crannies of his briny body. In that brittle maze I found no features to remind me of our brains, our livers or our smooth bellies, yet doubtless their functions were held by some part of the paste of his cavities. Spread, soup and risotto – only the gills were rejected. In the days we ate him I did not forget his moment on the floor to amuse the baby, when she gloated at the slow clash of his last menace, nor that shape which made me think of a soft soldier fried in the cockpit of a tank.
RIP Angus Lindsay Ritchie Calder
Idę tam gdzie idę
„Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie idę
Idę tam gdzie lubię, nie idę gdzie nie lubię
Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie”
Wczoraj wysłałem do wydawnictwa ostatni tekst do książki o fermentacji. Ulga? nie poczułem… – teraz zacznie się „rzeźba”.
Dzieje się.
Zaległy projekt kulinarny w Libanie – już dziś nadrobię, nadchodzący projekt w Wiedniu z ciekawymi ludźmi – chmara.rosinke – będzie futuryzm! Promocja Śledzi z Bornholmu, duże to będzie wydarzenie. O! Jeszcze, jeszcze tajne plany z Adrianną i Arkiem. WGW- też będzie dobrze! Plus organizacja czterodniowego kateringu – lada dzień, prace nad własnym programem z Jackiem, już za rogiem następny. Kolejny projekt- książka z Magdą- też już spóźniony miesiąc. A co miesiąc nowe menu, na co dzień Solec – kto miał swoje gastro, swoją kuchnię ten wie czym się to je – to tylko tak powierzchownie. Dobrze, że Kasia to też ogarnia. I dobrze, że mam już swoich ludzi, którym mogę ufać.
Robię przecież jeszcze więcej. I jeszcze więcej. Śpię mało. Jest jeszcze rodzina, przyjaciele, powinno być życie – życie jest.
Czy narzekam?- nie!- może tylko czasem. Nastrój zawsze jak sinusoida – taka budowa.
Jak patrzę wstecz kim byłem, a kim jestem wiem, że idę dobrą drogą, choć czasem pod prąd. Na szczęście wciąż marzę
I w tym wszystkim Iwona proponuje mi jeszcze krótki film – w pierwszym momencie odmawiam- rozsądek, ale patrzę na dorobek tej osoby – i wracam z przekonaniem- tak, robimy.
Popatrz wstecz, popatrz skąd to się wszystko bierze.
Dziękuję za współpracę- Iwona Bielecka, Mikołaj Syguda i Wszystkim zaangażowanym.
„Bo lepiej na swej drodze spotkać kogoś mądrego „
cyt. Kazik „Idę tam gdzie idę”
Short #001
A ponieważ nie wyrabiam się z pisaniem bloga, pisaniem wszystkiego co napisać muszę, a rzeczy w moim świecie nieustannie się zmieniają i… dzieją się, nie poddaje się! Dodaje nową kategorię na blogu: „Short„, którą z założenia będę pisał szybko, czasem z podróży, a i która ma mieć charakter często impresyjny.
W nocy z 19 i 20 czerwca – będąc już po kilku dniach natarczywych bojów na ulicach Bejrutu – mój przyjaciel D. S. postanowił zaprowadzić mnie w miejsce, w którym rzekomo nas jeszcze nie było. Taka niespodzianka! I faktycznie – nie mogliśmy tam wcześniej być bo nawet znając dokładny adres przeszliśmy obok miejsca nie zauważając go czterokrotnie.
Humulus lupulus, pędy chmielu czyli najdroższe warzywo świata
Przednówek
O tym, że zadaniem kucharza jest nieustannie uczyć się, mówiłem wiele razy. Jak również to, że jak człowiek myśli, że już wszystko potrafi, wie to nie świadczy o nim najlepiej. Pewien olbrzymi kucharz, do tego 2m 12 cm, z czego łatwiej było by go przeskoczyć niż obejść, na początku moich kuchennych dni powiedział: mógłbyś spędzić całe życie na zgłębianiu tematu zupy pomidorowej we wszystkich kuchniach świata a i tak nie dowiesz się o niej wszystkiego… To oczywiście nie znaczy, że nie ma sensu próbować.