Kategoria: BLOG
Jak przyrządzić dawne Polskie śniadanie – przepis na gramatkę
Z okazji obchodów Dnia Domeny Publicznej 2016 w Solcu 44 Aleksander Baron przygotował specjalne menu z przepisów z domeny publicznej. Posłuchajcie o tym, co serwował, co go inspiruje i jak domena publiczna może przydać się w kuchni.
Zmniejsz dystans – Kupuj lokalnie
„Zmniejsz dystans – Kupuj lokalnie” to kampania dotycząca krótkich łańcuchów żywności. Zachęcamy konsumentów do kupowania produktów od lokalnych producentów, zachowując świeżość i smak produktu.
Prze – ŻARCIE!
Ciężko znosimy takie obżarstwo i słyszę wokół, że coraz ciężej. Nie wiem jak Wy, ale ja żarłem – przyznaję. Rzadko mam okazję, by wpychać w siebie jedzenie od rana do wieczora i później znowu od wieczora do rana. Naprawdę to uwielbiam. Niestety, nie uszło mi to bezkarnie – czuję bowiem ociężałość po tym wszystkim. Pewnie wiele osób może mi współczuć i to w średniowiecznym znaczeniu tego słowa- współodczuwając ze mną koszmar niemocy zjedzenia więcej. A tak w ogóle to post mógłby być po Świętach – tradycja Kościoła rzymskokatolickiego miałaby szansę stać się świecką.
Idealna jajecznica
Banalny temat? Nigdy w życiu! Każdy może ją zrobić, tak jak każdy może ją zepsuć.
Kto jadł jajecznicę spod moich rąk zna różnicę. Nie chwalę się specjalnie, ale robię najlepszą na świecie. Skromność nigdy nie była moją specjalnością- a jajecznica tak. Generalnie, jajecznica własnej roboty jest najlepsza – to zdanie potwierdza tezę poprzedniego.
Liwiec i wiosenne zbiory #1
Mam oazę. Miejsce mojego dzieciństwa, wakacji. Tam zawsze mogę uciec. Moi dziadkowie uciekają z Warszawy na każde siedem cieplejszych miesięcy roku. Tam czas się dla nich zatrzymuje.



Wikipedia mówi, że jest trujący, ale wymienia konie i świnie. Ja jedząc go nigdy się nie zatrułem. Za to paląc i owszem. Krążyło jakieś podwórkowe przeświadczenie, że skrzyp dobrze klepie i można go mieszać z „zielskiem właściwym”(Cannabis sativa). Pewnie miałem poniżej 14 lat. Byłem z bratem na działce. Zebrałem. Spaliłem. Brat nie. Nic nie poczułem. Spaliśmy na poddaszu. Konrad obudził się pokryty od stóp do głów zawartością mojego żołądka. Po dziś dzień śmieje się z niego, a on nie może mi tego wybaczyć. Zresztą – żeby to był tylko ten jedyny raz…
Traktuję go jak szparagi. Najbardziej lubię smażony na maśle.
Nie pal!
Nie wolno znęcać się nad młodszym rodzeństwem.

